czwartek, 27 grudnia 2012

Rozdział 2 ! ,,Nowe wiadomości ''

Całą noc gadałam z moją nauczycielką tańca która mnie wspierała przez te lata. Powiedziała mi jak się ubrać, co zatańczyć na rozmowie kwalifikacyjnej i mocno mnie przytuliła szepcząc że sie bardzo cieszy. Była dla mnie jak najlepsza przyjaciółka. Gdy wróciłam rano do domu zaczęła boleć mnie głowa więc poszłam się przespać. Obudził mnie mocny ból głowy gdy się odwróciłam mama stała przy mnie z przestraszoną miną.
-Co sie dzieje ? Krzyczałaś przez sen i jesteś cała mokra . -Powiedziała . Nie mogłam nic z siebie wydusić,  myślałam że zaraz eksploduję tak mnie strasznie bolała głowa. Mama zadzwoniła po karetkę i pojechałam do szpitala. Tam dali mi jakieś środki na uspokojenie i przeciw bólowe. Zasnęłam i obudziłam sie wieczorem.
-Co sie stało ? -spytałam z zachrypniętym głosem .
-Spokojnie, odpoczywaj. Boli cię jeszcze głowa ? -Spytała Amanda.
-Nie. Ale czuję się taka senna i nie wiem co sie stało .  -i wtedy mi się przypomniało że - ja mam przesłuchanie !
-Mogła byś czasem powiedzieć ,, ja mam szkołę ! '' -powiedziała mama śmiejąc się.
-To nie jest śmieszne - Zaraz przestała się śmiać. - Kochanie, -pogłaskała mnie po głowie- spotkanie masz jutro popołudniu. Ale nie wiem czy cię do tego czasu wypuszczą.
- Co ?! Dlaczego !  Przecież to był tylko ból głowy. Tak ? -Zaczęło coś koło mojej głowy szybciej pikać, przyszła pielęgniarka i coś mi wstrzyknęła w rurki podłączone do mnie. Jedyne co usłyszałam przed uśnięciem to .
-Nie wiem , skarbie, nie wiem.... - Widać było że Amanda była załamana tym wszystkim, czyli coś poważnego się stało .
Gdy się rano obudziłam, przy moim łóżku siedział Erik .
-Cześć-powiedział z uśmiechem .
-Hej .... Jesteś sam ?
-Tak, całą noc przy tobie była Caroline ale przyszedłem ją zmienić bo byłą już zmęczona.
-Która godzina ? Miałam iść na przesłuchanie do szkoły baletowej - przetarłam ręką czoło zakłopotana - I jeszcze dzisiaj jest przesłuchanie do tej szkoły .
-Właściwie to za 2 godziny...
-Co ?! Ja muszę ... -zaczęłam wstawać z łóżka ale zakręciło mi sie w głowie i Erik złapał mnie bo bym zleciała z łóżka - dzięki. Już jest dobrze -stałam na nogach. -Dlaczego nie zachowujesz się jak inni i nie każesz mi się kłaść itp. ?
-Bo wiem ile dla ciebie to znaczy i nie chcę być tym który będzie odpowiedzialny za to że spieprzyłem ci życie bo musisz siedzieć w tym szpitalu . Nie wiem co ci się stało więc jeśli będziesz miała siłę się ubrać i wyjść z tego szpitala niezauważona to mogę cię zawieść tam.
-Więc tu mi nie pomożesz ?
-Nie . Wyjdź stąd ubrana i nie zauważona a ja dalej ci pomogę .
-Okey . -poszłam się przebrać ale zaraz przypomniało mi się  że  przecież ja nie mam ciuchów. wyszłam z łzienki  - Ale ...-Zauważyłam że nie ma już Erika i na moim łóżku leżą ciuchy. < Niebieska sukienka i torebka oraz obok czarne dresowe spodnie i biała bluzka na ramiączkach a pod łóżkiem czarne buty na obcasie i adidasy. Na krześle kosmetyczka . > Poszłam do łazienki się umalować, umyć zęby i się uczesać . Wyszłam i wzięłam sukienkę, wróciłam z powrotem do łazienki i ubrałam ją . Piżamę włożyłam pod łóżko i  usiadłam na nim, zakładałam buty gdy do sali weszła Caroline.
-Co ty robisz !? -Wstałam i obróciłam się do niej . Stałam teraz tyłem do okna a ona koło drzwi .
-Ja nie odpuszczę Carol . Będę tam ! Zatańczę ! I dostanę się do tej szkoły !  Dla mnie to całe życie ! Dla ciebie jest malowanie . Została byś na moim miejscu w tym szpitalu gdybyś miała szansę dostać sie do Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych w San Fernando ?
-Skąd wiesz że chcę tam pójść ? Nie mówiłam ci tego nigdy .
-Interesuję sie tym co będzie z tobą w przyszłości ! -wykrzyczałam ale już ściszyłąm głos  - i gdyby tobie przytrafiło się to samo to bym cię zabrała nawet odrzutowcem do szpitala w SF .  Byle byś mogła pójść na przesłuchanie i dostać sie tam - powiedziałam ze łzami w oczach. -więc wybacz ale nie zatrzymasz mnie. - Podeszłam do łóżka, złożyłam torebkę, włożyłam resztę ciuchów do siatki i wyszłam. Szybko przeszłam obok sali nr. 2  która była przy windzie . Na szczęście ja leżałam w nr. 3. Gdy weszłam do windy nacisnęłam parter ale ktoś włożył nogę pomiędzy drzwi windy i weszła do środka Caroline i mnie przytuliła
- No to gdzie jedziemy ? -spytała z uśmiechem .

Gdy dojechałyśmy z Erikiem do szkoły tańca myślałam że zemdleję tak mało mi brakuje by chodzić tutaj i uczyć się tańczyć od najlepszych. Szkoła miała naprawdę porządny remont wtedy była piękna a teraz jest przepiękna. Gdy szliśmy korytarzem do Biura pani dyrektor akurat wołali moje imię. Więc przyśpieszyłam kroku i za parę sekund otwierałam klamkę. Gdy drzwi zatrzasnęły sie za mną, ogarnął mnie szok . Pokój był duży, Ściany były wymalowane mocnym zielonym kolorem a na nich wisiały zdjęcia najsławniejszych tancerzy na świecie. Pewnie połowa z nich chodziła tu do szkoły . Na ścianie za mną były szafy na których stały statułetki a na suficie wisiało pełno medali nie było nawet widać sufitu, było tyle medali . Na przeciwko ode mnie stało wielkie drewniane biurko a za nim siedziała Pani dyrektor dała bym jej na ok 40 lat . Za nią nie było ściany tylko jedno wielkie okno . Przez które było widać piękną placówkę szkoły.
-Dzień dobry -powiedziała kobieta a ja zaraz przestałam sie oglądać i podeszłam bliżej .
-Dzień dobry, przepraszam ale przeżyłam szok. Tak tu pięknie....
-Usiądź .  Jak masz na imię, ile lat ? Dlaczego mam wybrać właśnie ciebie i zaszokuj mnie czymś.
-Usiadłam i zaczęłam mówić - Mam na imię Bonnie Capuleti  . I mam 16 lat. Dlaczego ma pani wybrać akurat mnie ?  Bo myślę że to miesjce jest właśnie dla mnie. Przez ostatnie półtora roku marzyłam o tym i gdy dowiedziałam się że szkoła jest zamknięta załamałam sie ale nie poddałam więc zaczęłam brać udział w różnych konkursach, przesłuchaniach itp.
-I jak ci szło ?
-Myślę że nieźle.
-Jest jeden problem .
-Jaki ? -Spytałam przestraszona.
-Nie wiem czy dasz radę . Przejrzałam twój życiorys i podoba mi sie to że nie odpuszczasz ale widzę że robisz też duże problemy. Nasza szkoła nie może być najlepsze tylko z tańca chociaż po to ona jest ale nie możesz być najlepsza w tańcu a najgorsza w nauce . Nie potrafisz wyrobić gdy musisz robić te dwie rzeczy na raz a do tego wiem że jesteś dobrą przyjaciółką i z czegoś będziesz musiała zrezygnować . Bo jeśli chcesz chodzić do naszej szkoły to musisz jej poświęcać 24 h na dobę czasem będzie tak żę nie będziesz spała nocami że miesiącami nie zobaczysz swoich znajomych, rodziny. Wytrzymasz ?
-Na pewno .
-Jeszcze nie wiem co to oznacza . Jak wytrzymasz tu rok to będzie cud . Czuję że będziesz gwiazdą tej szkoły ale czy będziesz miała komu powiedzieć o tym gdy to się stanie .
-Pani myśli żę sobie nie poradzę ?
- Kiedyś byłam taka jak ty , wiele poświęciłam dla tańca i w tamtym czasie miałam chłopaka z którym planowałam przyszłość lecz potem nie miałam dla niego czasu byłam zatracona w tańcu była dla mnie jak narkotyk i widzę że dla ciebie też jest. A poza tym, rozmawiałam z twoją mamą wiem że właśnie uciekłaś ze szpitala ....
-To nie tak ...
-Spokojnie . Zainponowałaś mi tym i widzę że dla tej szkoły zrobisz wszystko.  Ja cię chcę tutaj i biorę cię musisz tylko sprawdzić się jako tancerka . Za godzinę masz przesłuchanie. Pamiętaj że jak już pójdziesz do tej szkoły to nie możesz sie wypisać .
-Wiem . -powiedziałam i wyszłam.
Na korytarzu czekała na mnie Carolin i Erik . Chciałam ich nabrać więc zrobiłam smutną minę i gdy podeszłam do ''siostry'' a ona zapytała się jak mi poszło to wtuliłam się w nią  a ona mówiła że jej przykro i na pewno popełnili błąd . Lecz potem Erik zaczął się śmiać bo on zawsze wie kiedy jak udaję . Podczas gdy ja ćwiczyłam , rozciągałam się i układałam układ . Erik i Caroline siedzieli i patrzyli się na mnie , 20 minut przed zaczęciem przesłuchiwań, przyszła moja mama powiedziała że chce ze mną porozmawiać i że mam usiąść więc usiadłam z nią obok mojej siostry i jej chłopaka .
-Co się dzieje mamo ? -spytałam zaniepokojona . Mama się cała trzęsła więc złapałam ją za rękę by pokazać że może mi już mówić .
-Twój tata .... kiedy on zmarł .... to ... nie chodziło tylko o to że było ciemno ale też miałam mocne bule głowy i ... lekarze zrobili badania zwłok... okazało się że miał chorobę o bardzo dziwnej nazwie .... nawet nie pamiętam dokładnie ... ale okazało się że ona jest dziedziczna i ja nie chciałam ci wcześniej robić badań bo nie było żadnych wcześniejszych tego typu wydarzeń u ciebie lecz teraz po tym twoim bólu głowy w domu, przestraszyłam się i kazałam ci zrobić badania .... okazało sie ... że .. masz tą samą chorobę co twój ojciec . - Wydusiła z siebie i patrzyła nadal w ziemię .

wtorek, 11 grudnia 2012

Rozdział 1 ! ,, List przyszłości''

-Lenie wstawać ! -dobiegł mnie głos mamy . I zaraz pukanie w ścianę . 
-Co ?! -zapytałam jeszcze śpiąca. 
-Co ci się śniło ? -Spytała Carolines
-Nie wiem nie pamiętam. A tobie ?
-Że mnie woła  twoja mama. 
-Rozczaruję cię. 
-Jednak nie ma wakacji ? 
-Nie, ona nas na serio wołała . I myśli że my wstaniemy, w cuda wierzy. Hahahahahha. -nic nie usłyszałam za ścianą - Caroline ? ... jej chyba cię straciłam w akcji. -schowałam się pod łóżko.
-Lepiej wstawaj bo poczujesz to co Carol .  - powiedziała Amanda. Gdy się nie odzywałam ona złapała moja nogę, wyciągnęła z pod łóżka i wylała na mnie wodę . 
-Pffff.... Ej ! Ja nie jestem już dzieckiem i nie musisz mnie kąpać. 
-Śniada... -patrzała na mój pokój. 
-Co ? 
-Czy ty widzisz jaki tu bajzel ! Kiedy ty ostatni raz sprzątałaś ? 
-..... W czwartek. 
-A mamy środę ! 
-Nie miałam czasu.
-Dzisiaj masz posprzątać : swój pokój i resztę domu. Zrozumiano ? 
-Ale ...
-Nie ma żadne ,,ale'' 
Wyszła z pokoju a ja położyłam się na łóżko. Patrzyłam  się tak w sufit aż postanowiłam że muszę zacząć sprzątać. Poszłam do łazienki, umyłam zęby i zrobiłam kitka. Zeszłam na duł ale tam nikogo nie było. Poszłam do kuchni i zobaczyłam talerz z naleśnikami i kartkę napisaną przez mamę.

,,Poszłam z Caroline do sklepu '' 

-A mnie to już nie łaska zabrać ! -powiedziałam do siebie. Zjadłam naleśniki i umyłam naczynia. Zaczęłam sprzątać od kuchni. Wyczyściłam blat, przetarłam stół i umyłam kuchenkę. Następnie poszłam do łazienki potem salon, korytarz, mój pokój, gościnny i na końcu garderoba. Pokój mamy i Caroline był posprzątany. Gdy weszłam do jej pokoju -zawsze miała pełno  zdjęć na ścianach, ze mną, Natalią czy Erikiem. - zauważyłam nowe zdjęcia na ścianach. Ale w tych nowych zdjęciach nie było mnie. Już nawet nie pamiętam kiedy z nią rozmawiałam tak jak kiedyś no ale muszę jeździć na te wszystkie spotkania itp. Mam mały sekret którego jej nie mogę powiedzieć ...
Poszłam do schowka i wyciągnęłam odkurzacz. Gdy skończyłam odkurzać w domu rozległ sie dzwonek, podeszłam do drzwi i je otworzyłam. Przede mną stał chłopak Caroline, Erik.

-Cześć śpiochu. -no tak, zapomniałam. Przecież stałam przed nim w długich, szerokich, brązowych spodniach w białe kropki i białej bokserce. Z  rozmazanym makijażem.
-Przepraszam bardzo ale kto przychodzi o ... -spojrzałam na zegar i dopiero do mnie dotarło że jest 12 - Wejdź już lepiej do środka.
-Chyba sprzątałaś . -spojrzał na rozłożony odkurzacz.
-Tak. Mama dostała ten co miesięczny okres kiedy to wszystkimi rządzi.
-To może ja nie będę przeszkadzał ?
-Nie będziesz przeszkadzał jak zdejmiesz buty. -powiedziałam i wyszczerzyłam sie.
-Spoko. - zdjął buty i poszedł do kuchni. Tak często tu bywa że chyba jest częstrzym mieszkańcem tego domu ode mnie.
-Idę sie trochę ogarnąć. -Schowałam odkurzacz i poszłam do swojego pokoju. Wyciągnęłam jakąś brązową letnią spódniczkę, różową bokserkę, bieliznę i poszłam do łazienki weszłam pod prysznic i oblał mnie strumień zimnej wody. Po 10 minutach stałam na dole lekko wymalowana i przebrana z jak zawsze wyprostowanymi włosami.
-Chcesz coś do jedzenia ? -spytałam siedzącego na kanapie i oglądającego wiadomości przyjaciela.
-Nie, dzięki. Lepiej choć zobacz to !
-Co to ? -usiadłam obok niego

,,Właśnie dzisiaj zostały po rozsyłane listy z zaproszeniami do najsławniejszej i najlepszej szkoły tańca w całej Europie. Po dużym i długim remoncie trwającym 2 lata, nareszcie znowu otworzono tą szkołę. Nie trzeba było się zapisywać żeby dostać zaproszenie. Otwarcie było wielkim zaskoczeniem dla nas i dla wszystkich z pewnością więc to oni szukali talentów, wszystkie tancerki z Europy, miejcie nadzieję może to właśnie któraś z was ! A teraz ... '' 

Patrzyłam na telewizor i mówiłam do Erika .
-To nie możliwe ja i tak sie tam nie dostanę.
-No właśnie dlaczego mieli by właśnie wybrać ciebie. -powiedział złośliwie.
-Chyba pójdę powdychać trochę świeżego powietrza na dworze .
-Skrzynkę macie na bramce.
-No to tam mnie znajdziesz -wstałam i poszłam na dwór. Usiadłam koło płotu po turecku, nadal myślałam nad tym co by było gdybym dostała ten list wiele by się zmieniło w moim życiu jaki w mamy i caroline...
-Nawet jak go nie dostaniesz to ja i tak wiem że jesteś najlepszą tancerką na świecie. -powiedział blondyn wyrywając mnie z zamyślenia, zamykając bramkę i siadając obok mnie.
-Tsa, jasne. Chcesz być miły.
-Może.
-Całe życie robiłam wszystko by się tam dostać.
-Wiem. I dostaniesz sie.
-W cuda wierzysz. -powiedziałam i otrzepałam tyłek. Jechała mama więc pomogliśmy jej zabrać zakupy i zanieść je do domu . Po chwili usłyszałam krzyk Erika.
-Bonni !
-Co ?
-Listonosz !
-Już ! -krzyknęłam i pobiegłam na podwórko do listonosza. -Dzień dobry. Jest coś dzisiaj do mnie ?
-Tak . -Proszę podał mi kilka kopert . -A to dla reszty . - wzięłam resztę kopert i pobiegłam do domu.
-I co? Masz ? -Spytała Caroline
-Sprawdzam . -dałam im ich koperty i zaczęłam przeglądać moje. Reklama, bank, zaproszenie na imprezę, pocztówka .... I nic bardziej ważnego. -Nie ma .
-Może przyjdzie jutro. -pocieszała mama.
-Miały być dzisiaj. -usiadłam smutna na krześle w kuchni.
-Ej ! -Carol zawołała z pokoju. -Ja tu coś mam .
-Co ? -podbiegłam do niej i zobaczyłam na liście moje nazwiska i pieczątkę z podpisem o którym zawsze marzyłam .
-JEST ! MAMO ! JEST! -mama przybiegła i zaczęła skakać razem ze mnę i moją przyjaciółką. Byłam taka szczęśliwa ! Nareszcie !
-Jestem z ciebie taka dumna kochanie. - przytuliła mnie mama.



Oto kolejny rozdział mam nadzieję że spodoba wam sie tak samo jak prolog lub jest jeszcze lepszy ^^
Nie mam zbyt dużo  obserwujących na tt Beliberek więc jak byście mogli znajomym polecić bloga i podać mojego tt ---> https://twitter.com/Cry_With_Me_13





piątek, 9 listopada 2012

Prolog :*

Mam na imię Aga i oto mój 3 blog . Pierwszy był o zwykłej miłości , drugi o 1D a ten jest o JB i tajemniczej tancerce . Mam nadzieję że będzie wam się go dobrze czytało , zapraszam również do Lajkowania mojej stronki na fb <http://www.facebook.com/pages/Za-du%C5%BCo-tej-s%C5%82odyczy-/279498235504075?ref=hl>  którą prowadzę z kumpelą <http://never-lose-hope-one-direction.blogspot.com/> A o to mój Twitter <https://twitter.com/Cry_With_Me_13>
 O nowych notkach można się dowiedzieć na twitterze . Nie przedłużając , witam was miło kochani i zapraszam do czytania :*



Mieszkam w Londynie bo mój tata zginął w wypatku samochodowym wracając z budowli naszego nowego domu w Polsce . Mama nie chciałam mieszkać tam po jego śmierci więc go sprzedała i za te pieniądze kupiła dom za granicą, miałam wtedy 4 lata ale mam jego zdjęcia i nadal pamiętam jego śmiech, oczy, uśmiech. Wszyscy którzy go znali mówią że jestem do niego podobna wtedy wpadam w chwilowe zamyślenia o tym co by powiedział on gdyby teraz tu był, co by zrobił i jaka ja bym była ... no ale koniec smucenia się. Teraz coś o teraźniejszości:


Mam na imię Bonnie Capuleti  . I mam 16 lat.  Idę do 1 klasy liceum, kocham taniec, uczę sie go od 4-tego roku życia . Na początku uczyłam sie baletu lecz później poszłam do szkoły tańca . Jeżdżę na konkursy i myślę że jestem niezła w tym co robię. Jestem wrażliwą, zabawną jednak nie najlepszą w nauce nastolatką. Kocham się wygłupiać z znajomymi.

Kocham malować to chyba jest druga moja ulubiona rzecz po tańcu lecz w tym są lepsi np. Moja przyjaciółka Caroline Summers :


Ma ona 15 lat. I idzie do 3 gimnazjum. Często wszystkim mówię że to moja ''siostra''.  Jej hobby to malowanie jej obrazy już nawet wiszą w galeriach sztuki. Jest bardzo mądrą uczennicą ale nie jest kujonem bo mało sie uczy po prostu ma głowę do nauki. To dzięki niej jeszcze zdaję ;p Ma starszego brata który mieszka w Polsce a ona z Ojcem za granicą bo jej mama nie żyje . Ma wspierającego chłopaka i to chyba dzięki niemu i naszej drugiej przyjaciółce jeszcze wytrzymuje bo ja mam dla nich coraz mniej czasu. Jej ojciec ciągle wyjeżdża więc ona mieszka ze mną i moją mamą, jest dla mnie jak siostra. Kocham ją. 


Moją przyjaciółką jest też Natalia Horan. Natalia jest lezbijką ale nikt oprócz naszej czwórki o tym nie wie. Kocha sport i imprezy do rana ^^ Ma 16 lat i chodzi do tej samej szkoły co ja. Jest z Polski . Ma bardzo zimne serce , jest szczera i to czasem do bólu ale jak widzi zwierzęta to jest zupełnie inną dziewczyną, miłą i wrażliwą.  Ale my ją kochamy w obu obliczach.

A to jest Erik , chłopak Caroline . Miły, zabawny i mądry . Swoja dziewczynę stawia ponad wszystko. Lubi imprezować .Jest rok starszy ode mnie więc ma 17 lat. Kocha szybką jazdę autem.
                                          A go to chyba każdy zna ^^A jak nie, to jest Justin B. Ma on 18 lat.


 A oto moja mama ma na imię , Amanda Capuleti. Ciągle zapracowana ale na szczęście młoda ^^ Ma 36 lat i stara się być nastolatką nie zawsze jej to wychodzi ale potrafi pomóc jeśli jej potrzebuję zawsze jest przy mnie i wie co powiedzieć. Lecz są chwile też mnie kolorowe o który teraz nie chcę mówić .


Prolog !

-Mamooooo....
-Tak mówisz tylko wtedy jak coś chcesz -powiedziała Amanda. 
-Nie - wtrąciła się Caroline z pełnymi ustami - Ten akcent mówi. ,,Wiem że i tak się nie zgodzisz ale spróbuję ''
-Aaaaa , no fakt. 
-Jesteście obie siebie warte -powiedziałam zła. -Chciałam tylko powiedzieć że jadę dzisiaj do Natali o 16. -spojrzały na mnie z otwartymi buziami . -no co ?
-A tak na serio ?
-Jest przesłuchanie w teatrze dla tancerzy. Miała bym kilka groszy i jeszcze bym sie podszkoliła. 
-Ty ? -pokazała na mnie widelcem Carol . -Przecież ty jesteś już nie zła . Czego ty jeszcze chcesz od siebie ? 
-Nie wiem może doświadczenia i większego rozgłosu ...
-Kochanie, jest rok szkolny a ty sobie nie radzisz . -powiedziała mama z zatroskaną miną
-Kiedyś myślałam że ta szkoła tańca  mi pomoże w rozgłosie  ale zamknęli ją. Wiec trzeba samemu sie wspinać na wyżyny sławy . Więc mogę ?
-Naprawdę gdybym mogła to bym otworzyła tą szkołę.... No okey, możesz iść . 

Przyszła Natalia .:
Poszłyśmy do mojego pokoju. 
-Co ja mam ubrać?  -Spytałam się jej. 
-Ty we wszystkim wyglądasz ładnie . -uśmiechnęła się 
-Dziękuję ale i tak muszę ubrać sie swobodnie ale elegancko . Więc może ....-wyciągnęłam z szafy krótkie białe spodenki i różową bokserkę na co założę białą bluzkę do łokci z odsłoniętym ramieniem- Co ty na to ? 
-Super -odezwała sie moja ''siostra'' z drzwi. -Przyniosłam nam kakao . 
-Dzięki. Okey ja idę się przebrać. 
Wyszłam z łazienki i usłyszałam jakieś chichoty. -Na co wy patrzycie ?
-Na twoją pocztę .-powiedziały chórem.
-A co tam jest takiego śmiesznego ?
-Link od jakieś dziewczyny z filmikiem jak byłaś mała i tańczyłaś .  -powiedziała Natalia
-Aż taka byłam kiepska ?
-Nie, tylko byłaś taka słodka że aż śmieszna . 
-Dzięki -powiedziałam z sarkazmem. 
-Okey. Pokaż sie . -Odwróciły się obie - Pięknie , bosko, super, prześlicznie .... -mówiła jedna przez drugą . 
-Dobra wystarczy bo sie zrzygam z tej słodkości.  - powiedziałam.